Bezstresowa niedziela #5: Nie panikuj!

stress, optimist, method

Tytuł delikatnie może wprowadzać w błąd. Tak naprawdę nie masz wpływu na panikę już w momencie jej powstania, jednak możesz jej zapobiegać. Ale zanim konkrety, przypomnę i uświadomię niewtajemniczonych. Właśnie znalazłeś się w kolejnej części cyklu Bezstresowa niedziela. To ciąg wpisów, które mają pomóc zarówno Wam jak i mnie ograniczyć stres w życiu. Co tydzień w niedzielę publikuję post ze wskazówkami, jak minimalizować niepotrzebny stres. Dlaczego akurat niedziela? Dla wielu osób to właśnie najbardziej stresujący dzień tygodnia, ze względu na widmo nadchodzącego poniedziałku. Nie chcemy dopuścić do tego, by stres zatruwał nam weekend! To co zostajesz z nami?

 

Psst! Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych postów z tego cyklu polub Optymistyczną na fejsie. Bardzo fajne miejsce, polecam!

 

Wszystko już zostało wyjaśnione, wracajmy więc do tematu paniki. Dodam, że to niezwykle trudny temat. Panika to coś, co w pewnym sensie dzieje się poza naszą świadomością. Panice możemy zapobiegać oraz decydować, co z nią zrobimy, gdy już nadejdzie. Dla mnie osobiście najważniejsze jest odzyskanie kontroli.

 

Żeby było jasne, nie jestem lekarzem ani psychologiem, będę tu mówić o panice w kontekście nadmiernego stresu, opierając się głównie na własnych doświadczeniach. Nie rozmawiamy tu o żadnej konkretnej chorobie! Jeżeli czujesz, że masz poważne kłopoty to bardzo proszę, skontaktuj się ze specjalistą.

 

Kiedy panikujemy?
Mówiąc najprościej panika jest efektem odczuwania przez nas strachu i zagrożenia. Posługuję się w tym tekście słowem „panika” w bardzo luźnym rozumieniu. Chodzi mi nagłą, nieuzasadnioną i nadmierną rozpacz, ogromny strach. Zdarza się, że nasz stres osiąga aż taki poziom. I to Moi Drodzy jest już bardzo niezdrowe. Bardziej wyraźnego sygnału nie dostaniesz. Jeżeli dotyczy Cię ten problem, czas zacząć walkę ze stresem.

 

Panika – co zrobić?
Aby uniknąć nadmiernego strachu musisz najpierw zmienić swoje nastawienie. Analizując swoją sytuację pod kątem tego, jak bardzo jest źle tylko wszystko pogarszasz. Nie kieruj w samego siebie negatywnych emocji! Spróbuj każdą stresującą sytuacje najpierw przeanalizować w racjonalny sposób. Możesz nawet wypisać sobie wszystko na kartce, zrób to jak chcesz. Skup się na działaniu! Niech Twoje myśli krążą tylko wokół tego, na co masz wpływ. Ile razy było tak, że martwiąc się czymś na siłę szukałeś sobie zajęcia, byle tylko zagłuszyć myśli? To dobry sposób.

 

Kolejna ważna rzecz do zapamiętania: planowanie=komfort. Serio! Im wcześniej zaczniesz sobie wszystko planować tym mniejsza szansa na to, że coś pójdzie nie po Twojej myśli. No a jeżeli wszystko idzie dobrze, dlaczego miałbyś się stresować? Planowanie daje poczucie kontroli. A mając kontrolę nad sobą masz mniejsze szanse na nadmierny stres i strach.

 

Pamiętaj, nie pozwól na to, by stres Tobą rządził! Nie poddawaj się negatywnym emocją, bo to naprawdę nie prowadzi do niczego dobrego. Kiedy poczujesz, że stres narasta, zaczynasz się bać i powoli tracisz kontrolę ZWOLNIJ! Weź kilka głębokich wdechów, powiedz sobie, że ta sytuacja wymaga od Ciebie racjonalnego myślenia i przekonaj sam siebie, że jesteś na tyle silny, by to pokonać. Powtarzaj sobie te rzeczy. Brzmi głupio, ale kogo to interesuje? To Twoje życie. Gdy już wiesz, że emocje stają się zbyt silne porozmawiaj z kimś zaufanym, wyjaśnij co się dzieje i poproś o słowo wsparcia. Spróbuj odwrócić swoją uwagę od problemu. Czekanie aż samo minie nie ma większego sensu.

 

To naprawdę trudny temat, jednak ważny. Przecież nie chcesz spanikować i bać się wyjść z domu w poniedziałek, doznać zaćmienia mózgu i zawalić czegoś ważnego. Zrób co w Twojej mocy, by ograniczyć stres. Pomyśl o wszystkich swoich patentach na walkę z nim i nie pozwól, by to emocje wzięły górę! Ach, oczywiście napisz mi w komentarzu o swoich patentach na minimalizowanie stresu.

Inne wpisy z tego cyklu: klik, klik, klik, klik, klik, klik, klik ,klik, klik

 

Pozdrawiam,

Martyna