3 sposoby na pozytywną majówkę!

picnic, may, optimist

Wiem co teraz pomyślicie. "No chyba jej ten cały optymizm solidnie w blond czuprynę uderzył. Takiej pogody to być nie będzie". Ja wiem, zdjęcie bardzo średnio adekwatne do sytuacji za oknem, ale jak sobie wszyscy bardzo mocno będziemy wyobrażać, że jest fantastyczna pogoda to się uda. W sensie, że może się uda. Nadzieja i te sprawy, rozumiecie. Dziś jest piątek, piąteczek oraz piątunio i zaczyna się jeden z najlepszych weekendów w roku, bo oto nawet najbliższy poniedziałek nie będzie poniedziałkiem z krwi i kości (a jeżeli takich prawdziwych poniedziałków się z lekka obawiasz to koniecznie zajrzyj tutaj. Klik!). Jak się dobrze ustawiliście to z pewnością już macie wolne. Palmy, drinki i banany (ewentualnie jakieś krzaczki, złoty trunek i kiełbasa na grilla). Przyznam szczerze, że ja tym razem jestem bardzo nieustawiona, bo po majówce muszę oddać pierwszy rozdział licencjatu. (A przy okazji, czy ktoś z Was też musiał pisać już na drugim roku?). Mimo tego jestem bardzo Optymistyczna (tu oto w tym miejscu nastąpił suchar sytuacyjny) względem nadchodzącego weekendu i pomyślałam, że przecież muszę mój Optymistyczny Team ( to Wy, tylko wcześniej o tym nie wiedzieliście) też pozytywnie nastawić. Wstęp był już wystarczająco długi, więc przechodzimy do konkretów!

 

Relaks!
Z wykrzyknikiem, bo to jest uprzejmy rozkaz. Ja wiem, że Ci się już pewnie okna zdążyły ubrudzić, wiem, że powinnaś coś jeszcze dokończyć do pracy i wiem też (aż zbyt dobrze), że sesja is coming. Ale zlituj sie nad samym sobą i daj sobie odpocząć! Tak i już, ok? Odłóż na bok wszystkie stresy i obowiązki i pozwól sobie na chwilę wytchnienia, bo oboje doskonale wiemy, że niezbyt często masz taką okazję. Pamiętasz te wszystkie książki co czekają na "kiedy będzie czas to przeczytam"? To jest teraz. Idź i czytaj. Albo obejrzyj serial, idź na spacer. Polecam też poczytanie bloga, którego adres zaczyna się na "o" a kończy na "ptymistyczna". Albo nie, zrób co Ci się podoba! Wszystko na co tylko masz ochotę jest dozwolone, pozwól sobie na ten komfort. I żeby nie było oszustwa. Nawet ja, pomimo tego nieszczęsnego licencjatu, zamierzam odpocząć w majówkę. Do niedzieli siedzę w Poznaniu, a konkretniej w czytelni i piszę, ale potem odbywam czterogodzinną podróż do rodzinnej osady i tam się będę relaksować, może nawet przy grillu i w pobliżu krzaczków, kto wie. Dla mojego świętego spokoju robimy deal. Po majówce wszyscy meldujemy się w komentarzach i piszemy, czy rzeczywiście odpoczywaliśmy w weekend. Jak się ktoś wyłamie to za karę do końca maja każdego dnia słucha pewnej popularnej piosenki, której to sowa jest motywem przewodnim! Ja wiem, że to brutalne i groźne, ale muszę mieć pewność! 

 

Zadbaj o siebie
Tylko wiesz, nie to że pogłaszczesz się po główce i po sprawie. Tak porządnie zadbaj. Proponuję coś dla ciała i duszy. To pierwsze z pewnością podziękuje za jakieś domowe spa, fajny trening i zdrowe jedzonko, a drugie nie pogardzi jak pozbędziesz się negatywnych myśli. O tym jak to zrobić wspominałam już tutaj Klik! Spróbuj przez te kilka dni skupiać się na pozytywnych aspektach. Pozwól sobie na długi poranek przy kawie zamiast biegać za tramwajem i w pośpiechu wcinać słodką bułkę. To jest w końcu Twój czas, ten jeden raz pomyśl, że to Ty jesteś teraz najważniejszy. Odrobina zdrowego egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, słowo optymistki.

 

Przypomnij sobie
O bliskich. Bo każdego dnia masz tak dużo pracy, że jakoś nie ma kiedy zadzwonić. Bo nawet jak wpadasz to na chwilę, albo dlatego że masz do kogoś jakiś biznes. A wiesz, to są jednak ludzie, tacy prawdziwi i w dodatku z uczuciami. Przypomnij sobie jak bardzo są dla Ciebie ważni i jak ważny jesteś Ty dla nich. Poza tym, w grupie siła i zawsze fajniej jest cieszyć się życiem z kimś niż samemu. Może warto też spojrzeć na bliskich z innej perspektywy? Bo chociażby taki dziadek, on nie zawsze był łysy. Nie jesteś ciekawy jak wyglądało jego życie, gdy jeszcze miał włosy? Zapytaj, co Ci szkodzi. I bardzo Cię proszę, nie denerwuj się jak zacznie powtarzać to samo zdanie po raz piąty. Po pierwsze dlatego, że nie wiesz jaki Ty będziesz w jego wieku, po drugie dlatego, że jak już wspomniałam wcześniej, to jest człowiek i on ma uczucia. A Tobie się naprawdę nic nie stanie.

 

To co, jak będzie z tym Twoim nastawieniem? Dasz radę zostać optymistą w ten weekend? Gdybyś miał jakieś problemy to wpadaj na fejsa, ja Was tak samych sobie nie zostawię, możecie być spokojni!

 

Pozdrawiam, 

Martyna