Cichaczem zrób sobie dzień

dzień dla siebie, optymizm, stres, relaks, wolny dzień

Jestem zwolenniczką szczerości. Dlatego szczerze mówiąc wcale nie kupuję idei nagłych i wielkich zmian. Legendy głoszą, że gdzieś tam komuś udało się dokonać przełomowych rzeczy z dnia na dzień. Realia są jednak takie, że do sukcesów dąży się powoli. Nawet jeżeli ktoś z zewnątrz widzi to jako nagły i niespodziewany zwrot to tak naprawdę za tym „zwrotem” stoją miesiące, jeżeli nie lata, wysiłku. Z tego powodu zawsze staram się Wam podawać propozycję drobnych zmian (zobaczcie cały cykl z pozytywnymi celami). Gdzieś tam przemycam drobnostki, które nazywam trikami, albo szybkimi i łatwymi sposobami. No bo takie są! Jednak sumiennie stosowane pozwolą Ci zmienić całe życie na lepsze.

 

Jestem pewna, że wiele razy obiecywałeś sobie wielkie zmiany. A już na pewno większość z nas przerobiła pomysł z poświęcaniem jednego dnia w tygodniu tylko dla siebie. Dla relaksu, dla odstresowania się i w celach rozwojowych. Wyobrażamy sobie poranek z pyszną kawą i instagramowym śniadaniem, relaksującą sesję jogi a potem gorącą kąpiel i domowe spa. No żyć nie umierać! I niektórym się to udaje. Raz, dwa a może nawet pięć. A potem dzwoni telefon i wszystkie plany się sypią. Nie wyszło raz? Poddajesz się i zapominasz o całej koncepcji. No przyznajcie się, komu taki „dzień dla siebie” nie wyszedł?

 

Dlatego proponuję Wam nieco zmodyfikowany plan na „dzień dla siebie”. Bardziej realny. Tak jak w tytule, zrób sobie dzień cichaczem (kolejne super słowo!).

 

Dzień dla Ciebie? A może coś dla Ciebie?

Słuchajcie, po prostu cały dzień zamieńmy na jego fragmenty. Załóżmy, że wybierasz niedzielę. Nie łudź się, że uda Ci się CAŁY DZIEŃ przeznaczyć tylko dla siebie. Najprawdopodobniej w pewnym momencie coś się rypnie i będzie po postanowieniu. Żeby oszczędzić sobie nerwów i rozczarowań ustal, że tego dnia po prostu zrobisz kilka drobnych rzeczy tylko dla siebie. Coś zamiast całego dnia. Fajnie?

 

Zamiast obiecywać sobie domowe spa nałóż maseczkę na 10 minut albo wieczorem zaplanuj aromatyczną kąpiel. Zamiast planować całego dnia z książką i kubkiem kawy ustal, że przeczytasz dziś dwa rozdziały. Zamiast godzinami kombinować z nowymi fryzurami zaplanuj, że dziś zrobisz tą ładną, wyjątkową, ale sprawdzoną. Uda Ci się jednak zrobić coś więcej? Super, gratuluję! Po prostu planując tylko fragmenty masz większą szansę realizacji planu. A to daje ogromną satysfakcję.

 

Sam wybierz co wolisz. Wielkie plany i wielką frustrację? Czy drobne, ale realne cele?

 

Dzień dla siebie przepisem na stres

Dlatego ten wpis wylądował w kategorii życie bez stresu. Uważam, że to działa! Bo ogromne plany to kolejny powód do stresu. Gdy ich nie zrealizujesz dostarczasz sobie kolejnych powodów do niezadowolenia. Zawiedziesz samego siebie – najgorzej. Jednak nie zrozumcie mnie źle. Nie zniechęcam Was do ambitnych planów. Po prostu namawiam – wielkie rzeczy planuj tak, by prowadziły do nich małe kroki. A potem każdy maleńki sukces celebruj. Zobacz, jesteś wspaniały. Udało Ci się to, uda się i kolejna rzecz. Nastaw się na sukces. No bo przecież niemożliwe, żebyś nie dał rady z drobnostkami! Zresztą, nie jesteś aż tak wyjątkowy, żeby mogło Ci się nie udać.

 

To co, masz ochotę cichaczem zrobić sobie dzień? Spróbuj choć raz. Jak się nie sprawdzi – odpuść. Ale spróbuj. Kto nie ryzykuję ten nie pije szampana. A w tym wypadku ryzyko jest minimalne. No dajesz!

 

Pozdrawiam i życzę Ci pozytywnego dnia!

 

Psst! Szukasz motywacji i dobrego humoru? Polub Optymistyczną na fejsie. Zapraszam też na Instagram!