Bezstresowa niedziela #6: Nie porównuj się!

stress, optimist, sunday

To już szósta Bezstresowa niedziela! Seria cieszy się fajnym odzewem z Waszej strony, więc jedziemy z tym dalej. Dla niewtajemniczonych kilka podstawowych informacji. Bezstresowa niedziela to cały cykl wpisów, w których poruszamy temat ograniczenia stresu w swoim życiu. Dlaczego akurat niedziela? Dla wielu z nas to właśnie ten dzień bywa najbardziej stresujący, ze względu na widmo nadciągającego poniedziałku. Bezstresowa niedziela to forma walki z tym zjawiskiem. No to co, chyba już możemy zaczynać?

 

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że temat porównywania się do innych nieszczególnie jest powiązany ze stresem. Chciałabym, żeby tak było! Niestety, porównywanie się do innych osób może zwyczajnie wywoływać stres.

 

Jak to działa?
Zawsze podkreślam, że zarówno Bezstresowa niedziela, jak i cały blog, są oparte na moich doświadczeniach. Dlatego i ten mechanizm wyjaśnię, opierając się na moich przeżyciach, ja też nie jestem idealna. Nie trwało to długo, kilka miesięcy. Uwierzcie, nigdy nie sądziłam, że mnie to spotka! Nie miałam problemu z relacjami z innymi. Potrafię przecież cieszyć się z cudzych sukcesów, nie zazdroszczę a i jestem zadowolona z tego, jak wygląda moje własne życie. A jednak i mnie to spotkało. Nie przedłużając, dotyczyło to nauki. Wpadłam w jakiś dziwny wyścig szczurów. Zaczęłam zwracać uwagę na oceny, przy czym wcześniej się do tych cyferek nie przywiązywałam. Rozumiecie, wszystko szło mi bardzo dobrze, a ja dalej nie byłam zadowolona! Bo ktoś inny wydawał się mądrzejszy. Bo ktoś inny wypowiedział się na dany temat lepiej. Bo dostał lepszą ocenę. I nagle zaczęłam się tym stresować. Bałam się, że źle wypadnę, powiem coś głupiego. Uznałam, że jestem niewystarczająca, jakkolwiek to brzmi. Stres był ogromny, bo nie chciałam wypaść gorzej niż inni. Im bardziej się stresowałam tym więcej czasu zajmowało mi porównywanie się do innych. Błędne koło! Bezsens, głupota, no po prostu porażka. Szczerze mówiąc, aż wstyd mi o tym pisać.

 

Nie porównuj się!
Zadaj sobie tylko jedno pytanie. Po co to robić? Nie sądzę, że naprawdę masz ochotę narażać się na dodatkowy stres. Może jeszcze tego nie wiesz, ale jedyna osoba, z którą powinieneś rywalizować to Ty sam. Oczywiście, rywalizacja bywa pomocna. Pod warunkiem, że nie przerodzi się w obsesję! To zabrzmi jak kompletny banał, ale naprawdę wszyscy jesteśmy inni. Mamy różne cele i priorytety, odmienne doświadczenia i oczekiwania. Inne to nie jest synonim do gorsze! Tak jak to było w moim przypadku, czasem środowisko zaczyna wywierać presję. Bo trzeba inaczej, lepiej jak inni. A żadna prawda. Nic nie trzeba. Jeżeli znajdujesz się wśród takich osób, gdzie czujesz niepotrzebną rywalizację i presje może czas by w ramach majowych celów odciąć się od tych ludzi? Dla mnie samej to był jedyny skuteczny sposób. Nie warto później denerwować się i stresować. Bo i czym? Że ktoś coś zrobił lepiej? Jeszcze mu pogratuluj, fajnie, że mu wychodzi! Ty bądź dumny ze swoich wyników.

 

Rywalizuj ze sobą
Wiesz, po prostu chodzi o to, by spełniać swoje własne oczekiwania. Żyj w zgodzie ze sobą i tym sposobem pozwól sobie na szczęście. Jestem pewna, że masz swoje wyobrażenia o tym, jak powinno wyglądać Twoje życie. Z pewnością masz ustalone priorytety. Realizuj je! Nie parząc na innych.

Jeżeli masz z tym problem i chcesz to zmienić mogę podpowiedzieć Ci kilka rzeczy, które warto w tym kierunku zrobić.

- zadaj sobie pytanie: „Po co to robię?”

- ogranicz kontakt z ludźmi, którzy wywołują w Tobie takie emocje

- doceń to co masz, zastanów się nad tym, ile już osiągnąłeś i bądź za to wdzięczny

- zacznij w końcu działać! Realizuj swoje marzenia zamiast zazdrościć i skupiać się na innych

 

Pamiętaj, po prostu nie warto. Dodatkowy stres nie jest Ci potrzebny. Warto włożyć chociaż odrobinę wysiłku w to, by było lepiej. I przestań w końcu czuć się gorzej. Bo naprawdę jesteś super, słowo optymistki.

 

Psst! Nie chcesz przegapić kolejnych wpisów z tego cyklu? Chciałabyś od czasu do czasu zobaczyć jakieś pozytywne memy? Polub Optymistyczną na fejsie! Fajnie tam jest, gwarantuję.

Inne wpisy z tej serii: klik, klik, klik, klik, klik, klik, klik, klik, klik 

 

Pozdrawiam,

Martyna